
Rapsodia op. 33 na fortepian, skrzypce i wiolonczelę Ludomira Różyckiego to dzieło, do którego przylgnęła etykieta zapomnianego / rzadko wykonywanego. Tymczasem wcale tak rzadko wykonywane nie jest: polskie tria fortepianowe coraz częściej sięgają po ten utwór, który jest znakomitym dopełnieniem programów recitali kameralnych ze względu na niewielkie rozmiary – w porównaniu do wieloczęściowych dzieł stanowiących kanon literatury na tę konfigurację wykonawczą. Struktura dzieła stawia przed wykonawcami nie lada wyzwanie – jak poradzić sobie z mocno „poszatkowaną” formą utworu? Słuchając As-SAI TRIO mam nieodparte wrażenie, że artystki znalazły znakomity sposób na oddanie formy całości, bez rezygnacji z segmentacji i wszystkiego, co się z tym wiąże. Brawo dla Izabeli Wilgi za wysublimowanie, a zarazem rozmach w kreowaniu niezwykle wymagającej partii fortepianu. Rapsodia Różyckiego nie jest moim ulubionym dziełem na trio fortepianowe, ale As-SAI TRIO chyba pobudziło swoim wykonaniem ewolucję mojego „ośrodka percepcji muzyki”. Krótko mówiąc – odkryłam Rapsodię na nowo, jako dzieło interesujące, wręcz wciągające swoją intensywną dramaturgią.
Interpretacja As-SAI TRIO to piękne, kameralne wykonanie łączące znakomitą współpracę i wielką wrażliwość muzyczną artystek.

link do nagrania:
0 komentarzy