Każdego roku 21 marca obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Muzyki Dawnej. Na całym świecie odbywają się wówczas koncerty muzyki średniowiecznej, renesansowej i barokowej. W tym roku z powodu pandemii większość wydarzeń przeniesiono do rzeczywistości wirtualnej, co po raz kolejny stało się jedyną możliwą formą kontaktu słuchacza z muzyką.  Warszawska Sala Koncertowa „Fryderyk” znalazła niebanalną propozycję na świętowanie tego wyjątkowego dnia. Możliwość spędzenia niedzielnego wieczoru  przy dźwiękach klawesynu dla wielu wielbicieli Chopina stała się nie byle gratką. Przy pięknie wykonanym„starszym krewnym” fortepianu zasiadła Elena Zhukova, laureatka wielu nagród oraz wykładowca między innymi Ukraińskiej Narodowej Akademii Muzycznej im. Piotra Czajkowskiego. 

Koncert rozpoczęła kompozycja My Ladye Nowells Grownde Williama Byrda,  wchodząca w skład większej pozycji My Ladye Nevells Booke. Przytoczony zbiór jest jednym z dwóch ważniejszych zachowanych przykładów angielskiej renesansowej muzyki klawiszowej. Warto pamiętać, że kompozytor żyjący na przełomie renesansu i baroku do końca swoich dni pozostawał wierny konserwatywnej myśli twórczej. Doskonale słychać ją w prezentowanej muzyce, w której dworska lekkość łączy się z często zaskakująco brzmiącą i nieoczywistą harmonią.   

W pierwszy dzień wiosny kalendarzowej nie mogło zabraknąć muzyki Jana Sebastiana Bacha, w końcu za jedną z możliwych dat  urodzenia „lipskiego Mistrza” przyjmuje się właśnie dzień 21 marca. Zaprezentowana podczas koncertu Suita Lutniowa c – moll BWV 997 to kompozycja cykliczna, zawierająca cztery zasadnicze części.  Emocjonalne „Preludium”, pełna żałości „Sarabanda” czy wyrazisty „Gigue” ze swoją wariacyjną odsłoną to indywidualne kreacje, które klawesynistka stworzyła z wielką starannością. Szczególną uwagę zwraca część druga – „Fuga”, a raczej jej mistrzowska interpretacja. Zhukova zaprezentowaładwa oblicza tematu fugi, ukazując zarówno gładką linię wznoszącej się chromatyki, jak również wyrazisty i taneczny rytm. 


W dalszej części koncertu zaprezentowano muzykę rówieśnika Bacha, Domenico Scarlattiego. Trzy jakże odmienne Sonaty autorstwa nadwornego klawesynisty polskiej królowej Marii Kazimiery (Marysieńki) pozwoliły Zhukovej na ukazanie wszystkich jej atutów. Szczególnie trudna pod względem technicznym Sonata K. 141 wymagała od klawesynistki dobrej kondycji i wytrzymałości.  

Suita Urania Johanna Caspara Ferdinanda Fischera przywróciła nas w krąg muzyki czesko-niemieckiej. Kompozytor uważany  jest  za jednego z najzdolniejszych  twórców muzyki przeznaczonej na instrumenty  klawiszowe. Ta śmiała teza znajduje potwierdzenie między innymi w kunsztownych wariacjach powtarzanych na tle ostinatowej formuły akompaniamentu. 

Ostatnim utworem, który zabrzmiał podczas koncertu był Jupiter Jeana Baptiste’a Forqueraya, który jest opracowaniem kompozycji Antoine’a Forqueraya – ojcaZamiast dystyngowanej dworskiej muzyki, której powinniśmy się spodziewać, na słuchacza spadł grad dźwiękowych piorunów. Potężne przedstawienie rzymskiego boga Zhukowa ukazała za pomocą pełnego i zdecydowanego, czasami wręcz agresywnego brzmienia klawesynu.

Link do transmisji na YouTube: https://youtu.be/LtD93J3PM50

Koncert stał się swego rodzaju podróżą po muzyce dworskiej. Przykłady kompozycji angielskiego renesansu, niemieckiego, włoskiego i francuskiego baroku przywodzą na myśl najdostojniejsze europejskie salony, z którymi muzyka klawesynowa była przecież ściśle związana. Znakomite zdolności wykonawcze Zhukovej pozwoliły wydobyć większość możliwości ze stosunkowo ograniczonego (szczególnie jeśli chodzi o dynamikę czy długość trwania dźwięku) instrumentu, jakim jest klawesyn. Wieczór ze wspaniałą muzyką przy pięknie zdobionym instrumencie – nie pozostaje nic więcej jak powtórzyć słowa wpisane w wewnętrzną stronę klapy klawesynu – Soli Deo Gloria

Facebook: https://fb.watch/5nt1x5WH-A/

Kategorie: Relacje

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *