
W czwartek 29 kwietnia o godz.18:05, jak zwykle co tydzień o tej porze na antenie Radia dla Ciebie zabrzmiały dźwięki muzyki klasycznej. Tym razem w koncercie z cyklu Kwarantanna w Hi-Fi zagościł znakomity duet: skrzypaczka Karolina Nowotczyńska i pianista Łukasz Chrzęszczyk, którzy wybrali repertuar daleki od wirtuozowskich popisów, będący kwintesencją dojrzałości i prostoty w muzyce. Artyści rozpoczęli od dzieła „największego kalibru” – Fantazji C-dur D.934 Franza Schuberta, napisanej pod koniec zdecydowanie zbyt krótkiego życia kompozytora – wówczas utwór nie doczekał się entuzjastycznych recenzji: niektórzy krytycy wyszli z sali koncertowej przed końcem prawykonania. Dzisiaj postrzegamy muzykę Schuberta jako absolutne wyżyny geniuszu kompozytorskiego, a od strony wykonawczej – jako wyjątkowe w skali trudności wyzwanie. Słynny pianista Nikolai Lugansky określa Fantazję jako „najtrudniejszą muzykę jaką kiedykolwiek napisano na fortepian” i „trudniejszą niż wszystkie koncerty Rachmaninowa razem wzięte”. Czy to prawda – każdy pianista zabierający się do tego dzieła jest w stanie potwierdzić te słowa. Fantazja C-dur Schuberta to utwór upiornie wręcz trudny. Ale nie tylko dla pianisty, dla skrzypka także. A stwierdzenie tego to dopiero wstęp do osiągnięcia głównego celu, którym jest przekazanie emocji w dźwiękach, bo w końcu technika to tylko środek do komunikacji ze słuchaczem, to medium za pośrednictwem którego emitujemy niepowtarzalne jakości emocjonalne, wśród których raczej nie powinno być miejsca na oddanie poczucia dyskomfortu związanego ze stopniem trudności manualnej dzieła. Karolina Nowotczyńska i Łukasz Chrzęszczyk znakomicie odnajdują swoje miejsce w arcytrudnej materii Fantazji, swobodnie poruszając się w skomplikowanej strukturze formalnej budując czytelną i logiczną konstrukcję. Ich Schubert jest piękny w sposób wzruszający słuchacza prostotą struktur dźwiękowych, które nie giną pod nawałem tych wszystkich wykonawczych elementów. W ostatecznej kreacji tylko wykonawca powinien być świadomy ich istnienia.

Kolejnym punktem programu był Romans F-dur op. 50 Ludwiga van Beethovena, napisany w oryginale na skrzypce z towarzyszeniem orkiestry. Gładka, płynna linia skrzypiec ustępująca miejscami ciemniejszym, bardziej energetycznym sekwencją współistniała z towarzyszącym jej fortepianem – miejscami być może nieco zbyt „romantycznym” w użytych środkach wyrazu.
No i na deser – dwie miniatury Witolda Lutosławskiego: Kołysanka dla Anne-Sophie (prezent ślubny od kompozytora dla skrzypaczki mający związek z jej bezsennością wywołaną nagłymi zmianami stref czasowych) i Recitativo e Arioso (dedykowane Tadeuszowi Ochlewskiemu). Pięknie zagrane – nigdy za dużo Lutosławskiego w programach koncertów.
0 komentarzy